Odradzająca się zieleń, woda coraz cieplejsza w rzekach, ptaki i zwierzęta zajęte wiosenną krzątaniną - to najlepszy pretekst do wyjazdu w teren odludny, pełen drzew porastających beskidzkie góry, pomiędzy którymi wije się wartka, rybna, o kryształowej wodzie górska rzeka. Te najlepsze z nich to: Dunajec, Poprad, San. Istnieje bardzo wiele innych, równie pięknych górskich rzek, ale są na tyle małe, że łowiąc w nich nie musimy używać bolonki.
Jaką wędkę zabrać? Proponuję 6-7 metrową bolonkę. W ofercie Jaxon bez trudu znajdziemy coś dla siebie, np. seria XT-Pro oferuje bolonki, których blanki wykonane w nowoczesnej technologii "multi modulus" z wykorzystaniem wysokomodułowych włókien grafitowych C30T/C36T/C40T lub o połowę tańsze Favourite Bolognese, których blanki wykonano z włókna węglowego C24T. Przepływanka bolońska pozwala łowić ryby w miejscach oddalonych od brzegu nawet o trzydzieści metrów – docenimy to podczas pełni sezonu wędkarskiego, kiedy to o dobre miejsce nad wodą będzie szalenie trudno, lub też przy długotrwałych niżówkach (wtedy ryby są bardzo czujne i płochliwe). Bolońską wędką możemy łowić również płochliwe ryby na rozległych, ale dość płytkich i wartkich rzekach podgórskich, gdzie średnia głębokość naszego łowiska nie przekroczy 70 cm. I kolejna, bardzo ważna cecha tej wędki – do złowienia grubego leszcza, okazałej świnki lub dorodnej brzany możemy stosować delikatne zestawy, np. przypon o średnicy 0,10 mm - 0,14 mm.
Zestaw montujemy bardzo starannie, gdyż choćby jeden niewspółgrający element uniemożliwi nam złowienie ryb. Sposób zmontowania zależny jest od wielu czynników, które musimy wziąć pod uwagę: • jakie ryby chcemy łowić • na jakim łowisku (głębokość, uciąg, odległość) • w jakich warunkach atmosferycznych (kierunek wiatru, zmącenie wody)
Z uwagi na okres ochronny licznych gatunków ryb i specyfikę łowiska, zestaw przygotujmy do łowienia kleni i leszczy, a od 15 maja także świnek. Te ryby są waleczne i przez pierwsze kilkadziesiąt sekund holu bardzo bojowe. Do ich łowienia wystarczy przypon 0,10 mm lub 0,12 mm, mając jednak na uwadze dość liczne przypadki podcięcia ryby np. za nasadę płetwy piersiowej, a co za tym idzie trudności z utrzymaniem tak zapiętej ryby (zwłaszcza okazałego leszcza), lepiej od razu założyć przypon o średnicy 0,12 mm. Można sięgnąć po komplet, czyli przypon i główna o nazwie Hexan GRT, konfekcjonowane po 25 m (przyponowa), 150 i 300 m (główna). W parze przypon i główna najlepiej sprawdzają się właśnie komplety. Haczyk z krótkim trzonkiem i okrągłym kolankiem pozwoli pewnie zaciąć i holować rybę z dużej odległości. Kolor haczyka o tej porze roku wielkiego znaczenia nie ma, ale używajmy haczyków w kolorze przynęty. Przy wyrzucie zestawu na duże odległości żyłka główna jest narażona na przeciążenia, i dlatego ważne są proporcje pomiędzy wytrzymałością żyłki a wagą naszego zestawu. Pomijając nużące roztrząsanie tych zależności, przyjmijmy za wszechstronnie użyteczną żyłkę o średnicy 0,16 mm. Do przyponu o średnicy 0,10 mm wiążemy haczyk numer 18, do grubszych przyponów – 14-stkę. Przypon z żyłką główną należy łączyć niewielkim krętlikiem, jego rola to na minimalizowaniu skręcania się przyponu podczas zwijania zestawu. Zakładając 2 białe robaczki zróbmy to tak: jeden zahaczamy za grubszy koniec, drugi za cieńszy. W ten sposób zapobiega się wirowaniu haczyka podczas ściągania. Jeżeli źle założymy przynętę, to najlepszy nawet krętlik nie uchroni naszego przyponu przed niemiłosiernym skręceniem się w sprężynkę. Kolejnym bardzo ważnym elementem zestawu jest spławik. Jeżeli będziemy podawać zestaw na 6-ty lub 10-ty metr łowiska – możemy założyć spławik przeznaczony do łowienia na typową przepływankę. Kiedy jednak zestaw zarzucamy o wiele dalej, powinniśmy założyć spławik przeznaczony do przepływanki bolońskiej. Różni się on od spławika typowego kształtem (jest niejako odwrócony o 180 stopni) oraz rodzajem materiału użytego do wykonania statecznika – do bolonki stateczniki wyrabia się z drewna lub włókna węglowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu uzyskuje się lepszą stabilizację spławika podczas szybowania zestawu. Do podania i właściwego prowadzenia zestawu w łowisku z przeciętnym uciągiem wody oraz o głębokości 2 metrów i przy bezwietrznej pogodzie wystarczy nam spławik o wyporności od 2 do 4 gramów. Przy łowieniu na głębszej wodzie, przy wiejącym wietrze lub na bardzo płytkiej wodzie (o głębokości np. 1 metra), należy użyć spławika o wyporności 6-10 gramów. Warto zaopatrzyć się w nasadki tubowe na antenki spławików, gdyż poprawiają one widoczność spławika z dużej odległości. Jeżeli nasadek takich nie możemy nabyć, do łowienia na większych odległościach używajmy spławików z grubszą antenką. Na łowisko zawsze zabierajmy kilka spławików z antenkami w różnych kolorach, by dzięki temu dobrać odpowiedni kolor do warunków świetlnych. Pamiętajmy również o przetarciu żyłki smarem silikonowym, dzięki czemu będzie ona pływała po powierzchni wody, przez co pozwoli nam sprawniej prowadzić zestaw i szybciej zaciąć rybę. Podczas wietrznej pogody lepiej ustawić się na łowisku tak, aby wiatr wiał w górę rzeki. Dzięki temu wiatr nie będzie nam przeszkadzał w zarzucaniu zestawu, jak również nieco przyhamuje jego spływanie poprzez wybrzuszenie żyłki w pożądanym przez nas kierunku. Do podebrania ryby należy zawsze używać podbieraka z długą rączką. Do nawijania żyłki możemy użyć niedrogi mały kołowrotek, np. Jaxon Persus lub Trojan z zapasowymi szpulami (w cenie do 50 zł).
Zanęta użyta do zwabienia i zatrzymania ryb w łowisku nie może być ani skomplikowana, ani kosztowna. Wszystkie komponenty o znakomitej jakości i przyzwoitej cenie oferuje firma Jaxon w serii Premium. Proponuję użyć zanętę Uniwersalną. W miejscach spokojnych i płytkich nie trzeba dociążać zanęty. Gdy jednak głębokość zwiększa się do 150 cm i woda wyraźnie płynie, zanętę powinniśmy wzmocnić klejem lub gliną wiążąco-dociążającą, ewentualnie dociążenie uzyskać przez dodanie żwirku. Do zanęty można dodać atraktor w proszku lub płynie na ryby karpiowate. Polecam stosowanie dodatków zawartych w serii Premium, ponieważ producent mając na uwadze właściwości zanęty głównej do niej dostosował działanie dodatków. Inne zalecenia producenta znajdziemy na odwrocie opakowania.
Czego wypatrywać będziemy nad rzeką? Pięknie ukształtowanych miejscówek, przebywających w nich ryb i dogodnego miejsca do zorganizowania swojego stanowiska. Najlepszą miejscówką zapewne okaże się łatwa do zlokalizowania i dostępna rynna. Zazwyczaj kształtuje ją główny nurt rzeki. Typowa lokalizacja, a zarazem korzystna dla wędkarza, wygląda tak: poniżej bystrza z przewężeniem lub zamykającego płań, rzeka lekko zakręca przerzucając swój nurt pod zewnętrzny brzeg. Siłą swojego nurtu żłobi tam rynnę o głębokości najczęściej od 2 do 4 metrów i długości od 20 do 100 metrów (głębokość, szerokość i długość rynny jest uzależniona od wielkości rzeki i rodzaju jej dna, i tak Poprad wypracuje krótsze i zdecydowanie płytsze rynny, aniżeli San w okolicach Dynowa). Na wewnętrznym zakręcie rzeka gwałtownie wypłyca się dzięki odkładanemu tutaj żwirowi, otoczakom. W takiej konfiguracji rynna może być odległa od wewnętrznego zakrętu (gdzie np. ulokujemy swoje stanowisko) nawet o 40 metrów. Inną wielce obiecującą miejscówką jest rozległa, głęboka co najmniej na jeden metr płań. Takie miejsca tworzą się pomiędzy dwoma wypłyceniami. W takim miejscu bolonka przyda nam się do prowadzenia zestawu dość daleko od brzegu, bowiem ryby stojące lub żerujące na płani są ostrożne i płochliwe. Wynajdując interesującą nas rynnę możemy zająć miejsce na brzegu, o który się ona opiera. Zazwyczaj jednak taki brzeg jest stromy, nie znajdziemy tam również dość miejsca na rozłożenie wygodnego stanowiska a nawet na operowanie długim kijem. W takim miejscu hol ryby jest trudny, a zerwana ryba na pewno wyprowadzi nam stado poza łowisko. Lepiej stanąć nieco dalej od rynny, na wewnętrznym zakręcie.
Do przyjemnego wędkowania przydatne są spodniobuty, np. z materiału oddychającego - kilka wzorów w dobrej cenie oferuje Jaxon, wodery, okulary polaryzacyjne, podbierak na długiej rączce, podpórka do oparcia wędziska podczas wymiany przynęty, pojemnik na rozrabianą zanętę i dwa frotowe ręczniki do osuszania rąk.